- autor: rt, 2011-08-27 22:50
-
W sobotnie popołudnie piłkarkom kraśnickiego MUKSu przyszło stoczyć bój o punkty ligowe z beniaminkiem III ligi kobiet grupy lubelskiej Orlętami Łuków. Nasze zawodniczki były faworytkami do kompletu punktów w tym spotkaniu, ale tylko na papierze mimo tego, że pierwszą połowę zagrały koncertowo. Co chwilę szturmowały bramkę ŁKSu, ale skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Dopiero w 15 minucie nasz zespół na prowadzenie wyprowadziła
Aleksandra Janiec, która wykończyła świetne podanie Eweliny Skórskiej. Kilka minut później Skórska po indywidualnej akcji podwyższa wynik na 2-0. Przewaga kraśniczanek z upływem czasu rosła, ale nie było efektu bramkowego bo zawodniczki pudłowały nawet w sytuacjach sam na sam. Najlepszą sytuację zmarnowała Kaśka Rostek, która to w 30 minucie stanęła sama oko w oko z bramkarką Łukowa, ale na nasze nieszczęście nie potrafiła jej pokonać. Chwilę później nasza defensywa się pogubiła i na dodatek po faulu sędzia wskazał na rzut karny. Nasza młoda bramkarka Magda Badura była o włos od obronienia go, ale ostatecznie piłka znalazła się w siatce. Wynik do przerwy to 1-2 dla Kraśnika. W drugiej połowie lepszą drużyną były Orlęta, które odważniej zaatakowały, jednak ich akcje były rozbijane przez naszą defensywę aż do 56 minuty kiedy to fatalnie zachowała się nasza defensywa i napastniczka rywalek znalazła się sam na sam z Magdą i nie dała jej żadnych szans na obronę. Wynik 2-2 utrzymał się do końca spotkania i nastąpił podział punktów. Szkoda, bo gdyby kraśniczanki wykorzystały wszystko to co miały z pewnością przywiozły by komplet punktów do domu. Kolejne starcie już za tydzień na własnym boisku nasze dziewczęta będą podejmować Nadzieje Garbowa.